Author: admin, Posted: 8 października, 2016, Categories: Bez kategorii
Pielgrzymka Rowerowa do Gietrzwałdu zakończona!
Pierwsza Rowerowa Pielgrzymka Do Gietrzwałdu zakończona! Uczestnicy wrócili i relacjonują 🙂
Wiesław:
Spotkaliśmy się w Naszym Kościele. Wszystko było jak w ogłoszeniu ze strony parafialnej. Była krótka modlitwa, błogosławieństwo Księdza Proboszcza, a tuż przed wyjazdem dowiedzieliśmy się, że znalazł się też drugi sponsor (pierwszy to oczywiście Ksiądz Proboszcz – ubezpieczenie, oraz honorowy patron). O to, że będziemy wracali głodni nie musieliśmy się martwić. Stać nas było… na obiad nawet w Karczmie Warmińskiej.
Pierwszy króciutki postój oczywiście przy znanym, wszystkim naszym pielgrzymom pieszym, krzyżu z 1902 r. Do tego czasu zdążyliśmy już po drodze odśpiewać „Oto jest dzień”, refren piosenki „Słońce niech wschodzi tam gdzie Ty” i „Każdy wschód słońca”. W naszych modlitwach i chyba jednak trochę w naszym trudzie, mieliśmy na uwadze naszych najbliższych, znajomych, ale także i tych, z którymi nie zawsze nam po drodze.
Kolejny, już regeneracyjny postój, we wsi Pęglity, przed którą na przydrożnych drzewach zauważyliśmy muszlę Św. Jakuba.
Ten nasz Patron był cały czas z nami. Przecież jak mówili wszyscy, miało lać. A tu tylko drobna mżawka.
O 12 rozpoczęła się w Bazylice Gietrzwałdzkiej Msza Święta. Przed nią mieliśmy okazję pomodlić się modlitwą różańcową oraz odmówić Anioł Pański.
Chyba wielu wiedziało, że przybędziemy na rowerach ze Stawigudy, bo kościół był pełen.
Po Mszy Świętej, w warmińskich klimatach, obiad w Karczmie Warmińskiej. Nasze rowery zaparkowaliśmy obok wozu z okresu Objawień Matki Bożej. W Stawigudzie zameldowaliśmy się jeszcze za dnia, przed 16.
Za szczególną aktywność podczas pielgrzymki ogromne dzięki Oli Grabowskiej, Bartkowi Kwiatkowskiemu, Kubie Szymanowskiemu, Mateuszowi, Marioli, bez których nic by się nie udało. Panu Bogu i Matce Najświętszej dziękujemy za ten dzień.
Następna pielgrzymka rowerowa – maj – czerwiec a więc już w roku 140 rocznicy Objawień Matki Bożej.
I jeszcze relacja Oli:
Dziękujemy. To był fajny dzień.
Zgodnie z planem, w sobotni poranek wyruszyliśmy na I rowerową pielgrzymkę do Gietrzwałdu. Pomimo jesiennej pogody, w strugach deszczu spotkaliśmy się, by wspólnie modlić się przed obliczem Maryi. Na miejsce dotarliśmy chwilę przed mszą świętą, w której wzięliśmy udział. A po mszy zjedliśmy pyszny, gorący rosół w karczmie gietrzwałdzkiej. Droga powrotna minęła szybko i w dobrych nastrojach. Jesteśmy z siebie dumni, że po…mimo wszystko, pomimo deszczowej pogody wykonaliśmy zadanie. Brawo MY!
P.S.
Na początku pielgrzymki śpiewaliśmy pieśń „Oto jest dzień, który dał nam Pan. Weselmy się i radujmy się nim”. Teraz, kiedy leżę w ciepłym kocu na kanapie, z kubkiem gorącego kakao, te słowa mają wyjątkową moc. Dziękuję.
Ola
Galeria zdjęć z pielgrzymki tu: