Parafia św. Jakuba Apostoła Starszego w Stawigudzie

W każdym położeniu możemy uwielbiać Boga

(…) „Święci i święte ukazują nam, że zawsze można uwielbiać Boga, w dobrej i złej doli, ponieważ Bóg jest wiernym przyjacielem – to jest podstawą uwielbienia: Bóg jest wiernym przyjacielem, a Jego miłość nigdy nie zawodzi. Jest On zawsze obok nas. Zawsze nas oczekuje. Ktoś powiedział: jest jak strażnik, który jest blisko ciebie, i pozwala tobie w sposób pewny iść naprzód w chwilach trudnych, mrocznych, miejmy odwagę, by powiedzieć: „Pochwalony bądź, Panie mój”, uwielbiać Pana. To nam bardzo dobrze zrobi.”

Papież Franciszek

Author: , Posted: 15 sierpnia, 2016, Categories: Bez kategorii


Świadectwo Wiesława, Marioli i Mateusza – ŚDM 2016

Z pewnym przesunięciem czasowym, ale z wielką przyjemnością i wzruszeniem po przeczytaniu, przedstawiamy świadectwo Wiesława, Marioli i Mateusza, którzy uczestniczyli (spontanicznie) w ŚDM. Dzielimy się z Wami – to tak jak dzielić się Kromką Słowa Bożego…. Pisownia oryginalna + zdjęcia z telefonu Wiesława.

„Wizyty w Krakowie nie planowaliśmy. Jednak kilka transmisji z ŚDM oraz pierwszych dni wizyty Ojca Świętego, wystarczyło aby przypomnieć sobie nasze przeżycia z poprzednich pielgrzymek papieskich. W większości z nich przynajmniej jeden raz uczestniczyliśmy w spotkaniach z Papieżem.
Stwierdziliśmy, że choć to głównie spotkanie młodych, nie ważne, jedziemy. Na Polu Miłosierdzia znaleźliśmy się w sobotę o godzinie 18. Musieliśmy tam dotrzeć na piechotę z Wieliczki, gdzie blisko kopalni soli zostawiliśmy nasz samochód. Dystans jaki mieliśmy do pokonania to wg mapy 6km (w rzeczywistości min 10km). Szliśmy w tłumie: Polaków, Włochów, Francuzów, Brazylijczyków, Litwinów, i wielu jeszcze innych narodowości. Młodzież i inni w naszym wieku śpiewali modlili się, tańczyli. Poczuliśmy się jak na pielgrzymce do Częstochowy czy Gietrzwałdu. W naszych modlitwach zanosiliśmy prośby za wszystkich, których mieliśmy w naszej pamięci, także za naszego Pasterza ks. Tomasza, sąsiadów bliskich i dalszych, wszystkich ludzi z którymi znamy się dzięki naszej wspólnocie parafialnej. Ta nasza droga do miejsca czuwania sobotniego oraz Mszy Świętej z Papieżem Franciszkiem, a potem kilku godzinne spotkania modlitewne, to coś czego nie umiem opisać słowami. To trzeba przeżyć. Trzeba być tam na miejscu, razem z tymi ludźmi w większości młodymi, widzieć ich reakcje. Te spowiedzi na placu. Nie zapomnę sytuacji, gdy do spowiadającego w języku innym niż polski, podszedł penitent, który po otrzymaniu błogosławieństwa, wyraził jakiś zdziwiony gest, po czym wziął od spowiadającego księdza stułę i zaczął spowiadać tego, od którego przed chwilą otrzymał rozgrzeszenie. Obrazek jak z filmu o Filipie Neri. Po sobotniej pielgrzymce do Krakowa i z powrotem byliśmy tak zmęczeni, że zdecydowaliśmy iż w niedzielę zostaniemy w Wieliczce, jednak po krótkim noclegu, nawet nie było o tym mowy, z różańcem na ustach po tych samych drogach i uliczkach wyruszyliśmy na Mszę Świętą z Papieżem Franciszkiem. Dziękujemy Panu Bogu, że mogliśmy być w tych dniach w Krakowie aby przeżyć to wielkie Święto.”